Asset Publisher Asset Publisher

Oświadczenie w sprawie „hamakowych” protestów

W związku z akcjami protestacyjnymi organizowanymi w ostatnim czasie przez nieformalną grupę aktywistów Inicjatywa Dzikie Karpaty (IDK) przedstawiam nasze stanowisko wobec prezentowanych w ich trakcie informacji.

Nieprawdą jest twierdzenie aktywistów, że walczą oni z „polityką Lasów Państwowych”. Protest skierowany jest przeciwko wiedzy i doświadczeniu leśników, których praca realizowana jest zgodnie z najlepszymi w świecie wzorcami hodowli lasu opracowanymi przez naukowców. Leśnicy prowadzą gospodarkę leśną nie bacząc na trendy ideologiczne, polityczne czy gospodarcze, a nadrzędnym celem jaki realizują jest zachowanie lasów w jak najlepszym stanie jako majątku narodowego. Lasy gospodarcze zarządzane przez Lasy Państwowe zapewniają spełnianie wszystkich możliwych funkcji w zrównoważony sposób. Spełniają zarówno zadania ochronne, jak też społeczne i gospodarcze. Aktywiści chcą, aby wszystkie lasy, również te poza parkami narodowymi i rezerwatami przyrody, spełniały tylko jedną funkcję ochronną i to realizowaną nie według założeń wynikających z nauk przyrodniczych, ale zgodną z ich własną wizją.

Nadleśniczowie realizują na terenie powierzonym im w zarząd gospodarkę leśną w oparciu o dokumenty planistyczne – Plany Urządzenia Lasu – opracowane przez specjalistów z tej dziedziny. Dokumenty te są opracowywane według zasad, u których podstawy leżą nauki przyrodnicze w precyzyjny sposób wskazujące co, gdzie, kiedy i dlaczego można, należy lub trzeba wyciąć, posadzić lub pozostawić. Dodatkowo dokumenty te są poddawane procedurom opiniowania (również przez czynniki społeczne), uzgadniania i zatwierdzania. Przechodzą procedurę oceny odziaływania na środowisko i w konsekwencji, po ich zatwierdzeniu przez Ministra Środowiska, stają się prawem wobec którego, każdy Nadleśniczy odpowiada, zaś jego dyspozycje ma obowiązek wykonywać. Natomiast nielegalne działania okupacyjne garstki aktywistów nie pozwalają Nadleśniczym na wykonywanie ich obowiązków, co rodzi negatywne skutki dla trwałości drzewostanów.

Niewątpliwie zaniechanie wykonania konkretnych czynności gospodarczych w konsekwencji blokowania prac, doprowadzić może do nieosiągnięcia zaplanowanych efektów hodowlanych. Las nie zniknie z tego terenu, ale jego wartość, nie tylko gospodarcza, ale również przyrodnicza, będzie znacznie mniejsza. Według wizji członków IDK las ma się sam regulować gatunkowo, wiekowo i przestrzennie. Jednak obraz lasu, jaki im się aktualnie podoba nie jest wynikiem naturalnych procesów przyrodniczych. To ręka leśnika go ukształtowała i nieważne jest czy ostatnie cięcie wykonano tam 40, 60 czy 150 lat temu – skład gatunkowy, wiek i obecny obszar  lasu jest wynikiem działań hodowlanych leśników. Docierające do nas głosy uznania dużej grupy społeczeństwa świadczą o tym, że praca wykonywana przez leśników służy zarówno ludziom, jak i przyrodzie.

Niezgodne z prawem działania aktywistów narażają zarówno ich samych na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, jak też stanowią takie samo zagrożenie dla pracujących w tym miejscu robotników leśnych. Zgodnie z przepisami prawa na tym terenie nie wolno przebywać żadnej osobie postronnej i nie jest to związane z chęcią ukrywania czegokolwiek. Las sam w sobie jest miejscem niebezpiecznym, gdzie spadająca znienacka gałąź może doprowadzić do kalectwa czy nawet śmierci. Szczególnie jednak niebezpieczne są powierzchnie zrębowe, na których obalane wcześniej drzewa mogły uszkodzić suche gałęzie i pnie, a prawdopodobieństwo wypadku jest tu znacznie większe.

Pomimo zapewnień aktywistów, że nie chcą oni utrudniać życia zwykłym robotnikom leśnym, to właśnie swoimi działaniami narażają ich na odpowiedzialność karną, gdyż jeśli coś stanie się osobie postronnej albo pracownikowi na powierzchni leśnej przekazanej Zakładowi Usług Leśnych to jego kierownik, a nie leśnik odpowie przed sądem. Wtargnięcie bez ostrzeżenia osób nieznających komend i zasad, którymi przy ścinaniu drzew i zrywce drewna posługują się robotnicy, skutkować może bezwiednym doprowadzeniem przez pilarza czy kierowcy ciężkiego sprzętu do obrażeń u osoby postronnej.

Dodatkowymi, znacznie mniej ważnymi niż ludzkie życie, są konsekwencje finansowe okupowania powierzchni przeznaczonej pod prace leśne. Zakład Usług Leśnych to są konkretni ludzie, którzy przyszli do swojego miejsca pracy, aby zarobić na życie. Bezpodstawne i bezprawne uniemożliwianie im uczciwego wykonania swoich zobowiązań umownych – zamówienia wykonywane są na podstawie procedur zamówień publicznych – będzie musiało zostać im zrekompensowane. Czy aktywni członkowie IDK są świadomi możliwych skutków finansowych swoich działań?

Aktywiści wskazują, że mają dość bierności ze strony leśników na ich postulaty, jednak sami nie odpowiadają na próby podjęcia dyskusji czy też spotkania w terenie w sprawie choćby owego słynnego pnia jodły obwożonego po całej Polsce. Na każde pismo IDK czy wiadomość e-mail wystosowywana była stosowna merytoryczna odpowiedź. To że prezentowane stanowisko leśników jest niezgodne z wizją aktywistów jest odrębną kwestią. Nawet w przypadku wielokrotnych wizyt, zarówno nadleśniczowie, jak i kierownictwo RDLP w Krośnie zawsze było i jest otwarte na dyskusję. Jednak IDK nie jest jedynym interesariuszem w lesie – są również organizacje turystyczne, samorządy, związki sportowe, myśliwi czy choćby przedsiębiorcy drzewni. Ich zdanie też musimy brać pod uwagę.

Za nieprawdziwe trzeba uznać twierdzenia IDK o lepszym jakoby wiązaniu węgla i retencjonowaniu wody przez starodrzewy niż drzewostany młodsze - jest dokładnie odwrotnie, bo decyduje o tym m.in. witalność drzew, a nie wyłącznie ich wiek.

Co zaś się tyczy zarzutu o wpływach sił politycznych na gospodarowanie w lasach to przypominam, że plany urządzeniowe dla Nadleśnictw Stuposiany i Lutowiska zostały sporządzone i zatwierdzone w okresie rządów PO-PSL.

Pragnę zapewnić wszystkich, że lasy bieszczadzkie wraz z całym swoim bogactwem przyrodniczym nie są w najmniejszym stopniu zagrożone, pomimo istniejących rozbieżności między leśnikami i aktywistami IDK odnośnie wizji ich zagospodarowania, ochrony, udostępniania  i użytkowania.

Krosno, 29 sierpnia 2019 r.

                                                                               Grażyna Zagrobelna

                                                                               Dyrektor RDLP w Krośnie